autor:
nazwa/adres bloga:
data utworzenia:
2012-08-29
blog czytało: 46213
wpisów: 7
komentarzy: 21
budynek:
wolnostojący, parterowy z poddaszem użytkowym z piwnicą, garaż: bez garażu
technologia
technologia murowana pustaki ceramiczne
miejsce budowy:
świętokrzyskie
|
|
... bo zima idzie, a my w... polu ;) Po przejściach z dekarzami, już prawie mamy dach (tak, nadal prawie, bo brakło im blachy, a podbitkę chcieli robić, kiedy dom będzie ocieplony). I aby skończyć dach, trzeba było załatwić kilka innych spraw. Po pierwsze - ocieplenie ścian. Ale jak ocieplić, jak okien nie ma? 3 tygodnie czekania - ok, są. Nie pasują. Super - mam zawał i wylew jednocześnie. Trójkątne okienko wyprodukowane ze złych wymiarów (what the hell?!). 2 tygodnie czekania. Przyjechało, zamontowane - brakuje okienka na półpiętrze, a właściwie szyby. Dlaczego? Nie zdążyli wyprodukować. Nic, to. Trójkątne okienko okazuje się dwuszybowe, a w całym domu są po trzy szyby! W tę sobotę wymiana szyb. Ponieważ nie mogliśmy czekać dłużej, postanowiliśmy działać dalej. Ale samo ocieplenie byłoby zbyt proste, a my przecież lubimy komplikować sobie życie. Wymyśliliśmy rolety zewnętrzne. Na same rolety musieliśmy czekać prawie miesiąc (!!!), co jesienią zaczyna przyprawiać o nerwowe telefony do producenta, bo zima za pasem, a u nas wszystko rozgrzebane. Dobra, udało się, zamontowali. W międzyczasie weszli elektrycy i hydraulik. Hydraulik kładzie rury na ścianach i takie tam, a elektrycy robią swoje. Ekipa od dociepleń czeka, aby elektrycy zakopali kabel głównego zasilania, bo nie ma jak rozstawić rusztowania, i oto mamy bagno wokół domu. Super. W końcu w zeszłym tygodniu weszli panowie od dociepleń i gdyby nie koszt usługi, wychwalałabym ich pod niebiosa - najmniej problematyczna ekipa EVER! Dom wreszcie zaczął wyglądać jak dom, a nie lepuła. Elektrycy skończyli wczoraj, dociepleniowcy dziś, a hydraulik czeka, aż tynki będą, aby ułożyć ogrzewanie podłogowe. Sprawnie udało się ściągnąć tynkarzy, którzy wczoraj przywieźli wszystkie swoje graty, a dziś od 7 zaczęli działać. I tu mała dygresja: to najbardziej problematyczna ekipa EVER! Zaczęło się wczoraj, że po co oglądać okna (no przecież są nowe, więc o co chodzi?), że rury położone na ścinach i dlaczego, itp., itd. Dziś natomiast majster miał jeszcze większego focha, bo kable za długie, dlaczego one tak wiszą, że uskok na ścianie, że śruba wystaje. Zrozumiałam, że sama powinnam się tym wszystkim zająć, a już z pewnością jechać po młot udarowy. Kiepsko się zaczęła nasza współpraca, a mają u nas zostać przez 1,5 tygodnia. Obawiam się, że możemy odnotować ofiary w ludziach. A! I tak na koniec - podbitkę zrobi inna ekipa dekarzy. Ja już zaczynam siwieć, a do końca budowy jeszcze ho, ho i jeszcze trochę. Poniżej zdjęcia ocieplonej Agatki z oknami :)
Na blogu zdjęcia są poucinane, ale w galerii są w całości.
Iza i Piotrek 04.12.2014, 17:50
Tytuł: Piękny domek
Witam, na samym począku chcę powiedzieć że bardzo ładny domek:) Też ten projekt wybieramy ale chcielibyśmy obejrzeć go w całej okazałości:) Czy można obejrzeć państwa dom na żywo? Czekam z niecierpliwością na odpowiedź:) Piękny dom:) 05.01.2015, 12:26
Tytuł: :)
Dziękuję i fajnie, że dom się podoba. Oczywiście, zapraszamy do nas, z tym, że najlepiej umówić się chyba mailowo. Nie ma nas na miejscu, stąd termin do dogadania ;) Gość 18.03.2015, 22:48
Tytuł: :)
Bardzo dziekuje za odpowiedz:) proszę o informacje na maila kiedy można się spotkać jezeli to nie problem. Podam swój mail: piotrek_bad@op.pl Z góry dziekuje:) Kasia i Dawid 22.05.2015, 16:05
Tytuł: Agatka w pobliżu
Witam! Planujemy budowę w najbliższym czasie i bardzo spodobała nam się Agatka 2. Chcielibyśmy zobaczyć ją najpierw na żywo, ciężko nam po zdjęciach ocenić wielkość pomieszczeń, itp. W związku z tym chcielibyśmy zapytać czy byliby Państwo chętni pokazać nam ją w realu :-)? Pozdrawiamy! Po praktycznie bezproblemowej współpracy z ekipą budowlaną, stawiającą nam ściany, przyszedł czas na współpracę z problematyczną ekipą dekarzy. Prace powoli mają się ku końcowi i zwłaszcza ja wypatruję tego końca. No cóż, teraz jeszcze tylko ocieplenie i podbitka, i możemy się pożegnać z panami dekarzami. Zdecydowaliśmy się na tańszą opcję - blachodachówkę i generalnie jesteśmy zadowoleni z wyglądu dachu. Okna mamy już zamówione, hydraulika i elektryka umówionego, i lecimy z robotami, dokąd będzie się dało. Co do okien, to najdroższy okazał się trójkąt w łazience (patrzę na Was Państwo Projektanci! ;)). Generalnie rzecz ujmując, nie sądziłam, że okna są tak drogie. Mimo, że mi serce pęka, kiedy robię kolejne przelewy, ostatecznie trzymam się nadziei, że efekt końcowy wynagrodzi mi to :)
22.09.2014, 09:32
Tytuł: dach...
Witaj! My tez mieliśmy przeprawy z "panami od dachu"... Oni tak chyba mają... Właśnie z lukarną mieli niesamowity problem, bo im nie wychodziło - "nie da się"... Okna na górze generalnie przyprawiają o ból głowy, ale jakie są piękne... Będziecie mieć okna bez łuków? Powodzenia 22.09.2014, 10:52
Tytuł: ...
Tak, u nas okna bez łuków. Zrezygnowaliśmy z nich już na etapie adaptacji projektu. O ból głowy przyprawiają mnie nie tylko okna, ale i pozostałe elementy - przerabianie schodów m.in. Żeby móc określić wysokość okna balkonowego trzeba podać wysokość wylewki, ale ponieważ robimy ogrzewanie podłogowe w całym domu, wszystko się zmieniło i teraz trzeba równiez przerabiać schody. Jeden wielki koszmar ;) U Was za to wszystko pięęękne i gotowe. Ale zazdroszczę :) Minęło kilka dni, powalczyliśmy z pogodą, ale strop nad parterem zalany! Zwycięstwo! Zaczęły się upały, więc beton trzeba zraszać. Pierwszy chętny do tego zadania to mój mąż :) Nawiasem mówiąc, nigdy nie widziałam, aby ktoś tak się cieszył z piwnicy :D W poniedziałek ekipa do nas wraca i zaczynają murowanie ścian na poddaszu, później wylewamy stropodach. Powoli ogarniam rzeczywistość, za chwilę trzeba będzie wybrać rodzaj pokrycia dachowego, a czuje się, jakby ktoś kazał mi się chińskiego w tydzień nauczyć. Kryjemy blachą i już po przeczytaniu jednego artykułu trochę się pogubiłam w mnogości propozycji. Co robić? Jak żyć, panie premierze?
Wróciliśmy po zimie na budowę. Trochę nam zeszło, bo czekaliśmy na "naszą" ekipę. Po chwilowej nerwówce udało nam się dojść do konsensusu. Śniegu nie było już właściwie od marca, a tu maj mamy, a ich nie ma i nie ma. Czasem warto postawić wszystko na ostrzu noża i sprawdzić, komu zależy na pracy. My na tym zyskaliśmy, a budowa od 19.05 ruszyła pełną parą. Zanim jednak do tego doszło, nie wiedzieliśmy za specjalnie, co ze sobą zrobić. Jeździliśmy na działkę, przywieźliśmy garaż i co dalej? Żeby jakoś poudawać, że coś się dzieje, zdecydowaliśmy się utwardzić wjazd na działkę. Okazuje się, że był to jeden z lepszych pomysłów, na jakie wpadliśmy, biorąc pod uwagę ostatnie ulewy. Teraz bez problemu można podjechać pod samą bramę ogrodzenia. Wjazd usypaliśmy z klińca. Wyglądało to tak:
A wygląda tak:
Bajzel, jak widać, jest nieziemski, ale efekt bałaganu niestety potęgowany jest przez podłoże łupkowe. Wracając do budowy... Wiosną mieliśmy taki widok naszej, jak to mawia moja koleżanka, która również buduje, lepuły:
W poniedziałek, 19.05, gdy zaczęły się prace, mogliśmy zobaczyć takie coś:
Niby nic, ale cieszy, że coś się dzieje. We wtorek, gdy przyjechałam, mogłam podziwiać już to: Wyjście na taras, z jakże gustowną drewnianą kładką ;)
Schody wejściowe:
A jestem ciekawa, co dziś zobaczę. So far so good :) Dziękuję za odwiedzanie mojego bloga i oczywiście pozdrawiam czytających. Zachęcam do oglądania zdjęć w galerii, ponieważ w postach nadal je ucina :( agata 22.05.2014, 13:40
Tytuł: pięknie się zapowiada
Witam, widzę że powstaje kolejna AGATKA II- tym razem z piwnicą . Mam kilka prozaicznych pytań: - czy wykonywaliście badania gruntowe -jaki to koszt? -czy piwnica jest pod całym domem,czy tylko w części? -jaki koszt wykonania piwnicy? pozdrawiam i powodzenia 22.05.2014, 13:51
Tytuł: :)
dziękuję za odwiedziny :) Nie robiliśmy żadnych badań gruntowych. Orientowaliśmy się tylko jak sytuacja z ciekami wodnymi wygląda u sąsiadów i ogólnie u nas na wsi - na szczęście teren praktycznie płaski, oddalony całe kilometry od rzek i innych zbiorników wodnych. chyba, że pytasz o badanie gruntu pod jakimś konkretnym kątem? Piwnica jest pod połową domu, a konkretnie pod przeciwną do salonu. Koszt piwnicy u nas to prawie 40 000 pln, więc trochę lipa, ale cóż poradzić - zaizolować i ocieplić trzeba przecież. Pozdrawiam i zachcęcam do dalszych odwiedzin :) Nagle i niespodziewanie zmieniła się pora roku. A miało być tak pięknie. Zima zaskoczyła nas tak, jak drogowców każdego roku. Właściwie skończyliśmy wszystkie prace zaplanowane na ten rok. Piwnica jest, taras pod chmurką również, a niedawno pojawiły się schody wejściowe do naszego przybytku. Od ostatniego postu zmieniło się sporo. Pojawiła się podmurówka, zaizolowano ściany, obłożono je xps-em, obsypano piaskiem. Na koniec panowie budowlańcy zostawili schody i zdążyli rzutem na taśmę, bo 2 dni później spadł śnieg. Generalnie jeden z panów murarzy powiedział, że będziemy mieli ciepłą i suchą piwnicę, bo mimo wody na polach obok naszej działki, ściany w piwnicy są idealnie suche. Oby ta tendencja się utrzymała. Odpowiadając na pytanie, czy mieliśmy jakieś problemy w trakcie tego etapu odpowiadam, że o dziwo nie. Byłam nastawiona na większą ilość telefonów od budowlańca, jednak nie było tak źle. Na szczęście większość rzeczy mogłam zamówić przez telefon i nadzorować budowę z 50 km :) Zrezygnowaliśmy z lanego tarasu, mimo że świetnie wygląda. Spróbujemy zrobić go z czegoś innego. Mnie się marzy drewniany, no ale zobaczymy. Póki co, mąż jest zachwycony piwnicą. W sobotę zostaną zdjęte szalunki i to by było na tyle w tym roku :) Zdjęcia w całości widoczne są w galerii. W notce niestety ucina. ps. udało mi się jeszcze nie osiwieć ;)
ARCHIWUM WPISÓW |
Serwis linssi.mojdomdlaciebie.pl korzysta z technologii przechowującej i uzyskującej dostęp do informacji w urządzeniu końcowym użytkownika (w szczególności z wykorzystaniem plików cookies). Zgoda wyrażona na korzystanie z tych technologii przez linssi.mojdomdlaciebie.pl lub podmioty trzecie w celach związanych ze świadczeniem usług drogą elektroniczną może w każdym momencie zostać zmodyfikowana lub odwołana w ustawieniach przeglądarki. Więcej informacji znajdą Państwo w zakładce Polityka dotycząca cookies